16 August 2003

leniwa niedziella jak się okazało nie należała do leniwych zaskakuje samą siebie po raz kolejny... dzień spędzony na wyścigach konnych na partynicach później jazda konna... a teraz rozjebal mnie jednym słowem jogging czterokilometrowy kilometrowy w celu zakupienia fajek... jak tu wygrać z nałogiem??? ale jedno musze powiedzieć.... strasznie mnie dziś dopadły pozytywne wibracje.... mimo ze się wszystko dookoła wali.... jestem niesamowicie i radośnie nastawiona do świata.... czuje taką wielka chęć życia.... zrobienia czegoś czegokolwiek.. ach jak pieknie. jutro... heh nieważne lepiej nie myśleć... cieszę się jeszcze wolna i leniwa niedziellą